środa, 29 lipca 2015

Od Kiary

Leciałam już bardzo długo bez przerwy. Postanowiłam wylądować na jakieś polanie. Nagle poczułam zapach jakiegoś zwierzęcia. Schowałam się w krzakach i czekałam. Na polanę wyszedł jeleń, ja jednak nie skoczyłam, czekam aż podejdzie blisko. Czekałam parę minut, w końcu zwierzę podeszło bardzo blisko. Przymierzyłam się do skoku, gdy jeleń nagle zerwał się i zaczął uciekać. Nie wiele zastanawiając się skoczyłam do biegu. Biegłam za zwierzęciem wymijając drzewa. Gdy byłam już bardzo blisko skoczyłam na jelenia, w tym momencie poczułam ból w prawym boku. Spadłam na ziemię i przeturlałam się parę metrów. Chwilę leżałam z zamkniętymi oczami. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam na przeciw siebie jakiegoś wilka. Podniosłam się z ziemi i spojrzałam w stronę w którą uciekł mój obiad. Spojrzałam teraz na wilka, też już wstał.
-Przez ciebie uciekł mi obiad!- warknęłam.
-No chyba mój.- odpowiedział wilk. W odpowiedzi tylko warknęłam.

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz