- Masz zamiar tam siedzieć?
Spytałam patrząc na basiora.
- Tak.
Mruknął. Lekko poirytowana położyłam się pod drzewem. Zaczęłam nucić
piosenkę. W końcu znudziło mi się to, więc wstałam i poszłam przed
siebie.
- Gdzie idziesz?
Spytał Monty. Nie zwracałam na niego uwagi.
- Khem, khem.
- Co?
- Powiesz może gdzie idziesz?
Spytał spokojnie.
- Idę coś upolować.
Prychnęłam.
Monty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz