-Jasne...-odparłem i ruszyłem przed siebie
Podszedłem do wulkanu, wokół niego zauważyłem skały, o których mówił Raen...
Wziąłem kilka odłamków i wróciłem na tereny naszej watahy.
-I co?-pyta basior
-Mam kilka kawałków.-podałem mu je
-Dzięki...-odparł
-Nie ma za co.-uśmiechnąłem się
Podczas mojej podróży nieco zgłodniałem, więc postanowiłem pójść do lasu.
-Gdzie się wybierasz jeśli można spytać?-spytał
-Do lasu... Jak chcesz możesz iść ze mną.-powiedziałem
<Raen?> Brak weny ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz